
Wielu twórców sklepów chce zacząć „z przytupem” od razu z dedykowanym designem, automatyzacją marketingu i narzędziami za tysiące złotych. Brzmi ambitnie, ale… często kończy się frustracją i przepalonym budżetem.
Prawda jest taka: na starcie najważniejsze jest, żeby zacząć działać, testować pomysły, zbierać dane i poznawać swoich klientów. To, co sprawdza się w teorii albo u dużych graczy, nie zawsze działa dla Ciebie - zwłaszcza, jeśli to dopiero pierwsze kroki. Zamiast perfekcji - postaw na ruch.
Na papierze brzmią jak złoto: inteligentne segmentacje, automatyczne kampanie reagujące na każdy ruch klienta. I wszystko działa samo. Teoretycznie.
W praktyce? Jeśli dopiero zaczynasz i nie masz jeszcze bazy klientów ani ruchu. Drogo, skomplikowanie i… kompletnie niepotrzebnie.
Na początku nie potrzebujesz wyszukanych lejków i wieloetapowych scenariuszy. Wystarczą podstawowe sekwencje e-mailowe (np. powitalna, porzucony koszyk) i ręczne działania, które pozwolą Ci poznać klientów naprawdę - nie przez wykresy, tylko przez rozmowę. Mamy nawet wpis o darmowych automatyzacjach z Shopify Flow.
Na starcie pokusa jest duża: „Zatrudnię agencję, oni się wszystkim zajmą, a ja skupię się na produkcie.” Brzmi wygodnie, ale… jeśli sam nie wiesz jeszcze, kim dokładnie są Twoi klienci, co ich kręci i gdzie przebywają. Oczywiście agencja może Ci z tym wszystkim pomóc - pytanie czy na początku ma to finasowy sens.
Na początku najlepiej samemu ogarnąć podstawową komunikację - pisać posty, odpowiadać na wiadomości, testować różne formy. Dzięki temu zrozumiesz, co działa, co nie i jaki masz ton marki. A kiedy przyjdzie czas na agencję - będziesz wiedzieć, czego od niej wymagać i jak mierzyć efekty.
ERP? Świetna sprawa jeśli prowadzisz magazyn wielkości hangaru, masz kilka zespołów i codziennie ogarniasz setki zamówień.
Ale jeśli dopiero ruszasz z miejscem do pakowania w salonie i kilkoma produktami w ofercie, to takie systemy bardziej Cię spowolnią niż pomogą.
Na start w zupełności wystarczy prosty panel zamówień w Shopify, arkusz Google do ogarniania podstaw i… zdrowy rozsądek.
Nie komplikuj sobie życia na siłę złożone systemy to nie tylko koszt wdrożenia, ale też czas, frustracja i uczenie się rzeczy, których teraz nie potrzebujesz.
Własny, zaprojektowany od zera sklep brzmi jak spełnienie marzeń. I jasne - kiedyś może się przyda. Ale na start naprawdę nie jest konieczny.
Shopify oferuje gotowe motywy, które są szybkie, responsywne i zaprojektowane tak, żeby sprzedawać. Nie potrzebujesz customowego designu, żeby zrobić pierwsze zamówienie, zebrać feedback i zrozumieć potrzeby klientów.
Zamiast ładować się od razu w kosztowny projekt, zainwestuj w rzeczy, które naprawdę robią różnicę: dobre zdjęcia, przekonujące opisy, sensowną politykę zwrotów i świetną obsługę. Sklep dopracujesz z czasem - na bazie realnych danych, nie domysłów.
Shopify kusi, tysiące aplikacji, każda z obietnicą, że „zwiększy sprzedaż” albo „usprawni sklep”. Klik, klik, klik… i zanim się obejrzysz, masz piętnaście dodatków, z których używasz może dwóch.
Każda aplikacja to nie tylko dodatkowy koszt miesięczny, ale też potencjalne spowolnienie sklepu, problemy z kompatybilnością i więcej rzeczy do ogarnięcia.
Na początku trzymaj się zasady: instaluję tylko to, co rozwiązuje realny problem – teraz, nie za pół roku. Minimalizm w aplikacjach to szybszy sklep, mniejsze koszty i mniej frustracji.
Nie musisz zaczynać z rozmachem, żeby zbudować dobry sklep internetowy. Wręcz przeciwnie – na starcie mniej naprawdę znaczy więcej.
Zaawansowane narzędzia, agencje, ERP-y, customowe wdrożenia i dziesiątki aplikacji? To wszystko może przyjść z czasem – kiedy masz już sprzedaż, dane i konkretne potrzeby.
Na początku skup się na tym, co najważniejsze: dobry produkt, uczciwy opis, przejrzysty sklep i sprawny checkout. Do tego kontakt z klientem i gotowość do testowania – to wystarczy, żeby ruszyć.
Dopiero kiedy sklep zacznie żyć własnym życiem, a Ty lepiej zrozumiesz, czego naprawdę Ci potrzeba – wtedy warto inwestować więcej. Ale nie wcześniej.
Lubię projektować rzeczy, które mają sens - wizualnie i strategicznie. W Obfitości ogarniam sklepy od A do Z: design, wdrożenie na Shopify, SEO i integracje. W wolnych chwilach, kombinuję przy projektach DIY i testuję nowe przepisy roślinne.
Nie wiesz, od czego zacząć?
My wiemy - skontaktuj się z nami
i wspólnie zaprojektujmy Twój sklep!
POGADAJMY
Śmiało ;)